Najwięksi z Polaków -konkurs parafialny

KONKURS PARAFIALNY

W ostatnim czasie Akcja Katolicka wraz z Księdzem Proboszczem zorganizowała konkurs parafialny „Św. Jan Paweł II i sługa Boży kard. Stefan Wyszyński – nasi wielcy Polacy” w kategoriach plastycznej i literackiej.

100 lat temu we wtorkowe popołudnie – 18 maja 1920 r. w Wadowicach urodził się chłopiec Karol Józef. W kościele obok, o godz. 17:00, zabiły dzwony, a potem śpiewano Litanię Loretańską, która wpadała przez otwarte okno. I właśnie wtedy przyszło na świat dziecię, któremu lekarz, gdy było w łonie matki wróżył brak zdrowia i zalecał aborcję. Rodzice: Emilia i Karol modlitwą wyprosili zdrowie. Chłopiec był duży i silny, bo przed nim było życie pełne trudów i poświęceń. 58 lat później – 16 października 1978 r. o tej samej godzinie, w Rzymie konklawe wybiera Go na papieża, a 13 maja 1981 r. o tej samej godzinie dokonano zamachu na Jego życie.

W dniach 17 i 18 maja 2020 r. nasza parafia obchodziła szczególnie tę piękną rocznicę 100. urodzin św. Jana Pawła II. W oba dni po mszach św. odczytywane były wiersze mówiące o Karolu Wojtyle oraz prymasie Stefanie Wyszyńskim, urodzonym 19 lat wcześniej, w 1901 r., napisane samodzielnie przez nasze parafianki, wysłuchaliśmy piosenek o św. Janie Pawle II, a także wszyscy mieliśmy możliwość obejrzeć wystawę dzieł i prac plastycznych wykonanych przez naszych parafian w wieku od 5 lat do 78 lat. Wszystkie prace plastyczne, jak i literackie zostały nagrodzone na uroczystym wręczeniu nagród 18 maja. Gratulujemy i dziękujemy wszystkim uczestnikom za chęci i trud włożony w wykonanie swoich dzieł i życzymy dalszego rozwijania swoich talentów. Bóg zapłać!

Akcja Katolicka

 

Poniżej zamieszczamy zdjęcia prac plastycznych, a także wiersze wykonane na nasz Parafialny Konkurs.

 

„KOMAŃCZA WYSZYŃSKIEGO” – Anna Zawisza

Rozszumiały się radośnie jodły w Komańczy rosnące

Na wieści o beatyfikacji Wyszyńskiego dochodzące,

Polacy słuchajcie: myśmy świadkami jego świętości,

Jego pokory i wielkiej mądrości.

 

To tutaj z różańcem w ręku cierpliwie znosił przeciwności losu,

To tutaj jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego ogłosił.

 

Przemierzając z kosturem w ręku,

Nieprzebrane bieszczadzkie knieje,

Rozmyślał nad lwowskimi ślubami Jana Kazimierza,

Choć to stare dzieje.

 

I jak 300 lat wcześniej król Polski w Maryi pokładał nadzieję,

I jej zawierzył swój naród podczas potopu szwedzkiego,

Tak teraz duchowy przywódca naszego narodu przed „czerwonym zalewem”,

Na Jasnej Górze chciał bronić chrześcijańskiego ducha narodowego.

 

Tu zachęcał rodaków do walki z wadami narodowymi:

Lenistwem, lekkomyślnością, marnotrawstwem, pijaństwem i rozwiązłością.

Mobilizował do pielęgnowania cnót:

Wierności, sumienności, pracowitości, oszczędności i sprawiedliwości.

 

Tylko bowiem z Maryją, Świata i Polski Królową,

Nasza Ojczyzna do walki z ciemiężcą może być gotową.

I choć pusty tron prymasowski przed obrazem jasnogórskim stał,

Wiatr aż do Komańczy okrzyk miliona wiernych „Królowo Polski” – wiał.

 

A On – Niewolnik swej Królowej –

W jedności z Narodem,

Tutaj składał Śluby przed obrazem

Częstochowskiej Matki Bożej.

 

Jodły szemrzą w Komańczy z powagą,

Polacy czy wypełniacie śluby prymasa Wyszyńskiego z uwagą?

Czy jego „Non possumus” nie poszedł na marne?

Czy wszystkie lata jego internowania były tego warte?

 

Śluby jasnogórskie to wspaniałe tego Wielkiego Polaka dzieło,

Które chciał by stało się chlebem dla Narodu Polskiego.

 

Maryjo, o dozwól nam w roku

Beatyfikacji sługi Twojego,

Aby w naszych sercach dokonywało się przemienienie,

Zapoczątkowane przez niego.

 

 

„PRYMAS STEFAN WYSZYŃSKI” – Krystyna Saj

Na Podlasiu w rodzinnych progach

Stefan Wyszyński się urodził,

Częsty widok rozmodlonego Ojca

Wpływał na Boga poznanie.

 

Wcześnie osierocony przez mamę

Od powicia był posłusznym dla taty

Ojciec podsuwał mu wiele książek

A Stefan z zapałem chłonął ich karty.

 

Opiewały przeważnie dzieje narodu

I wielkich bohaterów czyny

A z ojcem przemierzał okoliczne lasy

By lepiej poznać historię Ojczyzny.

 

O jak bardzo był szczęśliwy

I wychwalał dobroć Boską

Na powstańczych mogiłach

Stawiali krzyże z wielką troską.

 

Wiedział, że praca i modlitwa do Boga

To zawsze pewna do nieba droga,

Maryi zawierzył plany młodzieńcze

Wysłuchał Go i został księdzem.

 

Stefan Wyszyński był mądry z natury

Nic nie uczynił nazbyt pochopnie,

Na drodze kapłańskiej piął się do góry

I wszędzie żył bardzo roztropnie.

 

Jako kapłan, biskup czy prymas

Nigdy nie zaznał cienia zwątpienia,

Każdy z baczną uwagą słuchał

Co ma „Wyszyński” do powiedzenia.

 

Pani Jasnogórska w opiece go miała

W czas ucisku poznał smak cierpienia,

Polski Kościół mu powierzyła,

A za tym trudne sprawy do rozwiązania.

 

Troszczył się o biednych, słabych

Serce pełne miał radości

Bo sam przecież dobrze poznał

Smak niewoli i wolności.

 

Miłość miał tak ogromną

Że ogarniał nią każdego,

Był osobą wielkiego ducha

Zgody, nadziei, cierpienia godnego.

 

W życiu  Kościoła był aktywny

Nie załamywała go byle klęska,

O słuszne sprawy polskiego narodu

Upominał się aż do zwycięstwa.

 

Leczył rany dusz i ciała

Trudne sprawy innych nosił

Słowem i swym życiem całym

Ewangelię co dzień głosił.

 

Naszego narodu był chlubą

Głosicielem Wiary, Nadziei, Miłości

W więzieniu pisał tekst Jasnogórskich Ślubów

By oddać naród w niewolę Królowej Świata i Polski.

 

Dał nam nadzieję w komunizmu szponach

Że Pan Wolności weźmie nas w ramiona

Niecnie oszukać nikt go nie zdołał

Walczył o naukę religii w szkołach.

 

Niezastąpionym bywał kolegą

Dla Karola Wojtyły – Ojca Świętego

Ich współpraca jawiła się pełną

Przyjaźni i szacunku wzajemnego.

 

I choć włos siwy mu skroń ozdobił

Nigdy radości życia nie stracił

Zawsze w imię Boże co mógł zrobił

Za dobroć serca Bóg mu odpłacił.

 

Gdy zamieszkał w Domu Ojca

Spogląda na swą Ojczyznę ziemską

I oręduje w niebie za nami

Gdy nam jest trudno i ciężko.

 

 

„WIERSZ KRYSTYNY SAJ”

Łzy w oczach zbierają się same

Żałości w nas nic nie uśmierza

Smutkowi trudno kłaść tamę

Po śmierci Polaka – Papieża.

 

On stawał w obronie godności

I życia każdego człowieka

Ze służbą ojcowskiej miłości

Na szlakach do ludzi nie zwlekał.

 

Nauczał złotymi myślami

Nauczał na koniec milczeniem

Niósł wieść o Chrystusie słowami

Niósł prawdę o Bogu cierpieniem.

 

Lecz dziś jak nam serce donosi

Ma w niebie za wszystko nagrodę

I razem z Maryją w nim prosi

Za światem i polskim narodem.

 

 

„JAN PAWEŁ II” – Krystyna Saj

Gdy odszedłeś nasz Rodaku

By powiększyć grono w niebie

Zostawiłeś zwłaszcza nas Polaków

Tak samotnych tu – bez Ciebie.

 

Przekazałeś nam Testament

W imię Trójcy zapisany,

Proste słowa, wielkie serce

W ramionach Matki – schowany.

 

Biały Pasterzu zagubionych dusz

Dziękujemy za Twój pasterski trud

Wśród błędnych rycerzy tego świata

Janie Pawle II byłeś właściwym przez te lata.

 

Ty byłeś pierwszym wśród Kościoła

Któż autorytet Twój złamać zdoła?

Nauczyłeś mieć wiarę w Boga taką

By była zawsze naszą Itaką.

 

Byśmy znaleźli w niej ukojenie

I do tego nasze życiowe spełnienie

I uwierzyli w Boga Zmartwychwstanie

A najważniejszym będzie miłowanie.

 

Darzyłeś miłością każdego człowieka

Nawet tego, co od Boga uciekał

Nieważnym był jego kolor skóry – dla Ciebie

Ważne by każdy znalazł się u góry – w niebie.

 

Wciąż istniejesz jak Testament

Żyjesz dla nas w swych naukach

Bo owczarnia z Polski i całego świata

Modli się do „Świętego Brata”.

 

Za Twe pracowite życie ziemskie

Stajesz w niebie w blaskach świętości

Za Twe życiowe spełnienie

Radość w sercach naszych gości.

 

Radość Polaków jest tym większa

Bo Jan Paweł II – Ojciec Święty

Co grono świętych w niebie powiększa

Był z polskiego ludu wzięty.

 

 

„WIERSZ” – Krystyna Saj

Zgasło życie jak iskierka

Karola Wojtyły – polskiego Papieża

Który wyrósł z drogiej Polski

Świat cały przemierzał.

 

Zjednoczył  światowe religie

Gorącą modlitwą, szczerym uśmiechem

Pozostanie w naszych sercach

Zawsze drogim polskim echem.

 

Nigdy wszakże nie potrafił

Rozgraniczać żadnej wiary

Nie był nigdy obojętnym

Wobec młodych czy starych.

 

A najbardziej szedł z uśmiechem

Do swojej rzeszy – młodzieży.

Gdyż uważał, że im serce

Pierwszym się należy.

 

Ona zawsze chętnie lgnęła

Do Ojca – polskiego Papieża

Który mimo swej choroby

Zawsze do niej zmierzał.

 

I dlatego w czas pielgrzymek

Śpiewy i gesty radości co chwila

Wszak kochaliśmy Papieża

Bo to nasz brat – Wojtyła.

 

Dziś została nam modlitwa

Ciężki ból w sercach i trwoga

Ale wiemy że nie cierpi

Bo jest już u Boga.

 

 

„OBRAZ JANA PAWŁA II” – Krystyna Saj

Zatrzymaj się przed obrazem

Ojca Świętego Jana Pawła II

Spójrz na twarz uśmiechniętą

Miłością Bożą rozjaśnioną.

 

Czy umiesz to zobaczyć

Jak On na ciebie patrzy?

Oczami, co jakby niebo zawierają

I wszystko rozumieją.

 

To Jego spojrzenie Cię przenika

Spogląda w głębię Twej duszy

I wtedy ujrzysz swą miłość

A nawet mocno się wzruszysz.

 

Te oczy świętego to dla nas nadzieja

Modlitewnych próśb wysłuchania

Bo przez te rozumne oczy

Bóg Miłość nam odsłania.

 

Zawsze z twarzą uśmiechniętą

Wędrował przez świat w zachwycie

I wszędzie ludziom ogłaszał

Że ich kocha nad życie.

 

Pragnął by ludzie się kochali

I w zgodzie żyć umieli

Zawsze pobożnie się modlili

W tygodniu i przy niedzieli.

 

Z nutą czułości wspominamy

Serdeczność Jana Pawła II.

Podbił serca w całym świecie

Więc ludzkość wybrała Go na świętego.

 

 

„WSPOMNIENIE O JANIE PAWLE II” – Krystyna Saj

Przemilczał swe laury

Przemilczał sztandary

Krył w sobie młodość orła

Krył wielkość ludzi starych.

 

Stawał się omegą

Lustra znał oblicze

Nie chciał dotknąć horyzontu

Żył księgą życia – nie życzeń.

 

 

„DO ŚWIĘTEGO JANA PAWŁA” – Emilia Opiela

Ojcze nasz Święty Janie Pawle II,

Który przybrałeś to imię,

Niechaj codziennie przez całe wieki

Pośród nas wszystkich słynie.

 

Tyś wzorem życia, modlitwą i pracą

Ludzi do Boga zbliżałeś.

Czy to ubogim czy władcom świata

Jak żyć doradzałeś.

 

Dziś wraz z świętymi przy Bożym tronie

Modlitwy ślemy do Ciebie,

Abyś się wstawiał zawsze za nami,

W życiu, w każdej potrzebie.

 

Aby narody z tej całej ziemi

Klękały przed Bożym tronem,

Modląc się szczerze, by lud zwyciężył

O zdrowie ludzi, w całym świecie skażonym.

 

Nie tylko zdrowie, lecz także wiarę,

By w sercach swych zachowali.

By w swym życiu Bożych przykazań

Nigdy nie zaniedbywali.

 

Modlitwą szczerą, miłością, wiarą

Do Boga modły wznosili,

Byśmy codziennie i w każdej chwili

Z ludźmi wciąż w zgodzie żyli.

 

 

„WSPOMNIENIE O JANIE PAWLE II” – Teresa Saj

Gdy setna rocznica urodzin tego Polaka mija

Wspomnieć o nim przychodzi chwila.

Tego kwietniowego wieczoru 21:37 na ziemskim zegarze wybiła

I dla całego świata była to straszna chwila.

 

Ustały spłycone oddechy, już w oknie się nie pojawiłeś.

Puste okno, ale nie pusta nadzieja.

Ty dla nas byłeś i zawsze zostaniesz,

Bo my będziemy żyć Twoim przesłaniem.

 

My dalej iść zmuszeni jesteśmy,

A Ty mówiłeś Bądźcie uśmiechnięci.

Uczyłeś jak wrogom wybaczać,

Jak się nie poddawać i nie rozpaczać.

 

Zawsze nas szukałeś, a my przychodziliśmy

I miłości od Ciebie każdego dnia się uczyliśmy.

Trudziłeś się wiele, aby jak najwięcej wiedzieć o swoim kościele.

Liczne pielgrzymki, a te do Ojczyzny najpiękniejsze.

 

Do nich w pamięci powracamy, o Twoich homiliach pamiętamy.

Wspominamy udane żarty, przyzna to każdy.

Twoje słowa nawet obojętnych i zatwardziałych poruszały,

Oblicze Polski zmieniły i ducha nadziei obudziły.

 

Dla całego świata wielkim pozostałeś,

Bo każdego człowieka ogromnie szanowałeś.

Ufamy, że w nas jeszcze większy ogień wiary rozpalisz

I po ścieżkach Bożych poprowadzisz.

 

 

„WIELKI PRYMAS” – Teresa Saj

Taki człowiek raz na tysiąc lat się rodzi

I do końca swych dni wiernie kościołowi Chrystusowemu przewodzi.

Nie lęka się, nie poddaje, układów z ludźmi podstępnymi nie zawiera,

A całe Jego życie Matka Boża wspiera.

 

Na Tysiąclecie chrześcijaństwa Polski jest internowany

Na odosobnienie i na izolację skazany.

Śluby wierności Narodu Matce opracowuje,

A głos Jego serca z Komańczy do Częstochowy wędruje.

 

To już nowe, nie królewskie śluby,

Przykładem pięknych listów z więzienia św. Pawła zainspirowane

Matce napisane i miłością do Niej przypieczętowane.

Ufność Maryi, zawierzenie na kolejne lata zwiastują i wiarę narodu obiecują.

 

Maryja je przyjmuje i płaszczem opieki obejmuje.

Wszystko pomyślnie się udało, chrześcijaństwo obronione zostało.

Tych co chcieli i myśleli inaczej mniej było, a wszystko po to,

By ewangeliczne przesłanie się wypełniło.

 

Pusty fotel i róża u tronu Jasnogórskiej Pani Go symbolizują

I na ogromną miłość wskazują.

Troska o naród wierny Chrystusowi całe Jego życie wypełnia

I to jest tej misji pełnia.

 

Za Jego przyczyną Sobór Watykański II

Maryję Matką Kościoła mianuje

A Ona swą opiekę nad Ludem Bożym sprawuje.

Jest ostoją uciśnionych, przygnębionych i nadziei pozbawionych.

 

Błogosławi papieżowi z polskiego ludu wziętemu

I stery Kościoła obejmującemu.

Modlitwy za Niego zanosi i o wstawiennictwo Niepokalaną prosi.

Troska o papieża w zamachu ranionego wypełnia ostatnie dni życia Jego.

 

Testament pozostawiony przez Kardynała Wyszyńskiego

To wzór nieugiętości syna Kościoła Polskiego.

Chrystusowa Polska wiarę ocaliła,

A wielka w tym zasługa Prymasa Tysiąclecia była.

 

Brak możliwości komentowania.