Pielgrzymka parafialna

PIELGRZYMKA PARAFIALNA DO ZAMOŚCIA, KRASNOBRODU I RADECZNICY

W sobotę, 16 czerwca 2018 roku o godzinie 7:30, wyruszyliśmy grupą 52 – osobową na pielgrzymkę autokarową do Zamościa, Krasnobrodu i Radecznicy.

Nasze pielgrzymowanie rozpoczęliśmy modlitwą, prosząc Boga, aby był z nami przez cały dzień i by chronił nas od wszelkiego zła. W autobusie był także czas na wspólny śpiew, zjedzenie śniadania czy rozmowę z innymi pielgrzymami.

Około godziny 10, dotarliśmy do Zamościa. Zaciekawieni wysiedliśmy z autokaru i udaliśmy się pod Bramę Szczebrzeską, gdzie przywitała nas Pani Przewodnik, która zaczęła nam opowiadać o twierdzy Zamość. Jest to niezwykły na skalę Polski zespół fortyfikacji wybudowanych na przełomie XVI i XVII wieku z polecenia hetmana wielkiego koronnego Jana Zamoyskiego. Pani Bożena tłumaczyła nam, że dawne baszty i wieże zamków przebudowano na bastiony, natomiast łączące je mury połączono wałami, zwanymi kurtynami. Podążając ścieżkami spacerowymi ciągnącymi się wzdłuż murów doszliśmy do miejsca, gdzie „schludny mosteczek nad torami kolejowymi dźwiga pierwsze kłódki zakochanych”, zwany Mostem Zakochanych. Następnie przeszliśmy na Rynek Wodny, na którym znajduje się kolorowa, podświetlana fontanna, a także ogromna kula symbolizująca to, iż Zamość jest miastem idealnym. Później poszliśmy do Katedry Zmartwychwstania Pańskiego i św. Tomasza z Akwinu. Pani Przewodnik opowiedziała nam o obrazach i figurach znajdujących się we wnętrzu kościoła oraz o remoncie ołtarza głównego. Przy ołtarzu bocznym, wszyscy wspólnie zawierzyliśmy się Matce Bożej, po czym ruszyliśmy w stronę Rynku Wielkiego. Przechodząc mogliśmy obserwować Pałac Zamoyskich czy pomnik Jana Zamoyskiego – słynnego założyciela Zamościa. Kolejną atrakcją miasta była Aleja Sław. Jest to prezentacja osób zasłużonych dla Zamościa, takich jak: Jan Machulski, Krzysztof Zanussi, Stefan Szmidt i wiele innych…

Przed godziną 12, dotarliśmy na Rynek Wielki, który jest sercem Zamościa. To miejsce, które jest jednym z największych i najbardziej niesamowitych XVI – wiecznych placów w Europie. Po każdej stronie rynku znajdują się zabytkowe kamienice, które swym pięknem przykuwały naszą uwagę. Gdy na zegarze wybiła godzina 12, z 52- metrowej wieży Ratusza usłyszeliśmy przepiękny hejnał, grany na 3 strony świata. Następnie udaliśmy się podziemną trasą turystyczną, aby tam wyobrazić sobie życie załogi fortecznej. W środku obejrzeliśmy także ciekawy film o twierdzy Zamość. Ostatnim miejscem był Taras Widokowy – Nadszaniec bastionu VII, na którym mogliśmy podziwiać mini ekspozycję dzieł, takich jak armaty czy łuki. Po wyczerpującym zwiedzaniu Zamościa nadszedł czas na odpoczynek na Rynku Wielkim. Chętne osoby mogły zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia, zjeść lody czy schłodzić się przy fontannie.

Około godziny 14, pełni zadowolenia, wsiedliśmy do autobusu i wyruszyliśmy do drugiego miejsca – Krasnobrodu, gdzie znajduje się Sanktuarium Matki Bożej Krasnobrodzkiej. Ks. katecheta opowiedział nam historię tego miejsca, a także przytoczył świadectwa ludzi, którzy dzięki modlitwie do Matki Bożej Krasnobrodzkiej doświadczyli cudów w swoim życiu, takich jak nawrócenie czy uzdrowienie. Obok Sanktuarium znajduje się także Muzeum Wieńców Dożynkowych. Mogliśmy w nim oglądnąć kilkadziesiąt samodzielnie wykonanych wieńców, które przykuwają swoją uwagą zarówno starszych, jak i młodszych pielgrzymów.

Ostatnim już, ale bardzo ważnym miejscem, była Bazylika św. Antoniego z Padwy w Radecznicy, nazywana także Jasną Górą Lubelszczyzny. Jest to jedyne takie miejsce na świecie, gdzie św. Antoni się objawiał. Już na samym początku spotkała nas niespodzianka, bowiem musieliśmy pokonać ogromną ilość schodów, aby dojść „na szczyt”. Ale jak na prawdziwych pielgrzymów przystało, dzielnie, bez cienia grymasu na twarzy pokonaliśmy schody i wkroczyliśmy do Sanktuarium, gdzie o godzinie 16:30 została odprawiona Eucharystia, w której uczestniczyliśmy. Po Mszy św., O. bernardyn opowiedział nam o wnętrzu kościoła, a potem zabrał nas do krypt pod bazyliką, gdzie dokończył opowieść o objawieniach św. Antoniego. Po tym zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie i mieliśmy czas, żeby zakupić pamiątki. Na końcu poszliśmy do cudownego źródełka nabrać wody dla siebie i naszych bliskich i udaliśmy się w drogę powrotną.

Około godziny 21, trochę zmęczeni, ale zadowoleni i usatysfakcjonowani wróciliśmy do swoich domów.

Natalia Z.

Brak możliwości komentowania.